wtorek, 23 listopada 2010

Druty śmigają

Coś tam powstaje, nawet udziergałam dwie chusty ostatnio.
Ale póki tak obrzydliwie za oknem, to nie ma możliwości sfotania, więc innym razem.

Na druty wskoczyła nowa robótka "Turkus z niuansem", merino w postaci czesanki zakupiłam w Wyszukane.
Sprzędłam bardzo cienką nić, lecz okazało się, że w tym moim pierwszym dziele nitka jest za bardzo skręcona. Wobec tego przepuściłam jeszcze raz na Gadzie i uzyskałam nierówną, puszystą nitkę.
Z gruzełkami i niedoprzędami o jakich marzy każdy artysta :)))))
To moja pierwsza nić, ale skoro wytrzymała kolejne próby siłowe i nie rozerwała się tzn. że nadaje się do roboty.
Kolor nieprawdziwy, wełna ma odcień prawdziwie turkusowy, a te niuanse to gratisy od Izy.


Lecę na drutach chyba 4, nawet nie wiem dokładnie :).
A merino mięciutkie.....

Ale już z zasobów wychynęła następna cud włóczka. Tym razem prawdziwie cudowna.
Ashen - tak ma na imię, a pochodzi ze sklepu Kaszmir. Ma piękny, niesamowity kolor. Taki szlachetny szary.
Delikatna i mocna, nie dla początkujących, za to dla prawdziwych miłośników koronek.
Zrobiłam próbkę na 3,5 oraz na 6. I wydaje mi się, że chusta na 6 będzie akuratna.
Nić w robocie jest baaaardzo cienka, ale potem nabiera powietrza i rośnie!
Wymarzyłam sobie z tego piękny, koronkowy szal.
Z drugiej strony nici jest tak dużo w motku, że i bluzeczka mogłaby powstać.




No i kusi włóczka od Dommy......

Dziergam z zapasów.
Muszę chwilowo powstrzymać swoje zapędy zakupowe, ale polecam oba miejsca, bo:

U IZY promocja - kupujący czesankę dostanie 5 motków próbek! Szczegóły TU.

A u Laury wyprzedaż i przecena!
Laura zmienia asortyment i jeszcze jest kilka motków tej WEŁNY URUGWAJSKIEJ, oraz inne włóczki i kordonki.

Cichaczem zamówiłam kordonki i sonatę w niepozornej ilości, ale cicho sza!
Muszę to ukryć sprytnie w domu, aby chłopa nie drażnić.

8 komentarzy:

  1. Turkusowe "coś" wygląda intrygująco - ciekawa jestem co to będzie :).
    Szara Ashen mnie oczarowała - uwielbiam takie włóczki! Będzie z niej cudny szal :).
    Ja swoje zapędy zakupowe też muszę powstrzymać (ostatnio nieco zaszalałam), bo chociaż mąż nie marudzi, to niedługo miejsca mi braknie na przechowywanie tych wszystkich wymarzonych włóczek ;).
    Z robieniem zdjęć ostatnio faktycznie jest kłopot. Jak wracam do domu to już robi się ciemno, a w weekendy też pogoda nie zawsze sprzyja :(. Byle do wiosny ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dziergasz jak tornado! Chyba muszę pomyśleć nad jakimś wolnym dla się...
    Może sobie lekko nogę nadwyrężę na ten przykład... Albo cos ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, aby nie było rozczarowania, w czasie promocji wysyłam jako gratisy próbki a nie motki!
    Są to różnokolorowe próbki czesanek o łącznej wadze ok 60g.

    OdpowiedzUsuń
  4. Frasiu - na razie "się dzia", na lenia czyli od góry. Co dalej - pomyślę, w każdym razie swetrzysko duże.

    Ato - NO!!!!

    Izo - napisane 5 motkow próbek to 5 motkow próbek :), w moteczki je zwijasz :). A dziewczyny mądre to same doczytają u Ciebie. Chyba jasne, że po kilu nie dodajesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczne te twoje dzierganki... a tak z ciekawosci bo jestem zielona w temacie - ile deko wloczki trzeba na huste albo na szal???
    Magdap

    OdpowiedzUsuń
  6. Madziu - na cieniznę i lekki wyrób wystarczy 10 dkg (około), ale wtedy włóczka musi być cieniutka. A jak coś grubszego i cieplejszego to tak od 20-30 deko, też mniej więcej. Wszystko zależy od grubości nici, drutów, wzoru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednak nic z tego :-(
    Jak człek chce, to guzik mu wychodzi. I do tego pan mąż pracować każe :-((
    Jakby tu sprytnie ze schodów zlecieć... Niekoniecznie na pyszczydło ;-D

    OdpowiedzUsuń
  8. No jak sypnie śniegiem, to ja też chyba przeproszę się z drutami i posztrykuję. Ślicznie sie turkusik zapowiada.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...