niedziela, 21 marca 2010

Tunika do jeansów

U Trikady znalazłam inspirację.
Zachwyciłam się jej pomysłem na tunikę.
Jak daleko od inspiracji do efektu końcowego?
Trochę.

Mam wełnę niewiadomonaco.
Gruba i farbowana domowym sposobem przez górali.
Już miałam obliczone oczka, wybrany wzór i zaczętą robótkę.
Gdyby nie, no właśnie.....
- za dużo mam wełny (waga pokazała 65 dkg)i znów zostałabym z problemem co z tym zrobić,
- czarny kolor, nie miałabym do czego założyć.

Ostatnio w jeansach właśnie często chodzę, a jako nieduża osoba powinnam stosować podobne kolory na całej sylwetce.

Wahając się jak wykorzystać resztę wełny z mojego Stilla (w planie było chomąto na szyję) w końcu zdecydowałam o niebieskawym wdzianku do jeansów.
Znalazłam jeszcze wełnę w innym odcieniu i w sumie rankami przed wyjściem do pracy powstała taka narzutko-tunika.
Robione od góry, luźno, na drutach 4, 100% wełna.







Szamerunki w zapasach znalazłam tylko białe, ale wieczorem ufarbowałam chabrem, bo nie miałam akurat niebieskiego barwnika:




Przyszyłam te szamerunki dzisiaj bladym świtem, bowiem nie było w mym wyrku dzisiaj miejsca na spokojny sen.
Gościu ma 2,5 roku, łóżko jest duże, ale































obudził mnie ścisk jakowyś, bo dla mnie miejsca było tyle:





SPANIE Z PSEM SZKODZI!
NA KRĘGOSŁUP!


Ale może przyczynić się do wzrostu wydajności w okresie przesilenia wiosennego!



Z nowej robótki jestem zadowolona, bo pozwoli nakładać się na bluzki koszulowe i golfiki, na podkoszulku i topie też dobrze wygląda. Odcienie niebieskości pozwalają dopasować się do każdego z koloru moich jeansów.
Prosty model, ale z szamerunkami wygląda bardziej bogato.
No i najważniejsze - wykorzystałam resztki, których było żal wyrzucić, a trzymać jeszcze kilka lat na żer moli to byłaby przesada.

20 komentarzy:

  1. Bardzo fajne tuniczka Ci wyszła.Super kolorek!
    Zdjęcie łózka niesamowite!Ale się uśmiałam!!
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat kota tam nie było, który jest stałym wyposażeniem wyra. Pies jest od czasu do czasu, zazdrość była silniejsza od dobrego wychowania.
    Kot mi nie przeszkadza, bo śpi na mężu :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudna tunika! Normalnie aż wzdycham po cichutku z zazdrości :-)

    A lokatorów w łóżku to masz faktycznie trochę przestrzennych ;-)

    Bardzo lubię zdjęcia śpiących dzieci. Są takie rozczulająco-rozbrajające :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy21/3/10 18:47

    bardzo ciekawa ta tunika i faktycznie do jeansow swietnie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna tunika, bardzo mi się podoba :) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  6. Tunika świetna, ten szamerunek nadał jej niezwykłego stylu!

    Podziwiam, że jesteś w stanie przed wyjściem do pracy usiąść z robótką!!!! Dla mnie szok!

    Za to ilości miejsca w łóżku nie zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
  7. I jeszcze zapomniałam napisać, że strasznie miło, wiosennie i optymistycznie się u Ciebie zrobiło :***
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten gość 2,5 letni w łóżku to tymczasowe szczęście weekendowe - w nocy przydreptał i padł. Co jak co - ciasnotę na co dzień mogę znieść, ale łóżko to ja muszę mieć spore.
    No a pies?
    Bywa, owszem, nie codziennie, ale bywa i nie będę zaprzeczać, nawet swój kocyk ma w nogach. Ale nigdy nie lazł kiedy dziecko spało. Minę miał taką zaspaną i na siłę trzymał zamknięte powieki, żeby mi do głowy nie wpadło zwalić go na podłogę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wdzianko śliczne. Zazdroszczę umiejącym drutować, bo bezskutecznie poszukuje swetra i mogłabym se sama zrobić, ale tak ładnie nie umiem :).
    I kolorki ma śliczne...
    A łózko to normalka.
    U mnie wprawdzie na szczęście małoletni goście nie bywają, bo na szczęście córce się nie spieszy, ale psa mam większego i kota. A nawet dwa koty. :)
    A właściciele psów dzielą się na tych, co śpią z psami i na tych, co się do tego nie przyznają :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Boskie to wdzianko!! A te zapięcia dodają sznytu :) Baaardzo mi się podoba :)

    Co do łóżka - ja mam takiego trzyletniego lokatora, najchętniej w poprzek z nogą na mnie i głową na menżu :) Ale jakoś nie mam na tyle samozaparcia żeby w związku z tym wstać wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. witaj,
    bardzo fajna tunika, a te zapięcia - bajka...
    Ja śpię bardzo podobnie dzieląc łóżko TYLKO z 2 latką:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Robiona od góry?! ło matko, jak?! Z dobieraniem oczek?! Chyba coś źle zrozumiałam. Aneczko, a możesz to na świstku rozrysować (poszczególne części) i wkleić? Ogromny mam apetyt na podobne wdzianeczko. Niestety ostatni raz drutowałam z 7 lat w tył. Jakoś mnie wyobraźnia po drodze opuściła i na dużych formach nie potrafię improwizować, na małych obawiam się że niestety też. Widok łoża znajomy. Miast psiaka (brak zwierząt w domu tym) ludzka istota poleguje. I choć wygoda zerowa, nie mam siły na wczesne wstawanie, a tym bardziej gonienie towarzystwa. Jakoś wciąż lubię ciepełko tych dwóch rozpychających się ciałek. U rodziców dochodzi kot, o którego miękkość wszyscy walczymy. Uwielbiam Zenka na swoich plecach...

    OdpowiedzUsuń
  13. Wdzianko cudowne, piękny kolor i te zapięcie - no po prostu cud, miód, malina ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szamerunki wyszły cudne! Pewnie i przez lata takich gotowych byś nie dobrała!

    A miejsca w łóżku hhmmm.... dla takich miłych ciałek i nie szkoda - ale dobrze że to tylko tymczasowi goście, bo byś nam Anuś zmalała jeszcze bardziej z niewyspania ;) /czy to możliwe???/

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna tunika, a szamerunki dopełniają ją wspaniale!
    Podziwiam Cię za umiejętność robótkowania rano:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo dziękuję za ciepłe słowa!
    W przeciwieństwie - w pracy - nikt nie zauważył. Tak sobie myślę, że oszczędność w słowach moich z pracy koleżanek to specjalność zakładu. Tam wyjątkowo rzadko można usłyszeć dobre słowo nt wyglądu, ciucha czy osobistego sukcesu. Boją się ludzi? Boją się komuś coś miłego powiedzieć?
    Być może nie podoba im się ta tunika, ale nawet jak widzimy coś niedobranego warto drugiej osobie zasugerować inny kolor czy fason.
    Ja zauważam u innych coś nowego, jeśli mi się coś wyjątkowo nie podoba - delikatnie właśnie sugeruję: a moze dłuższe korale, a może bardziej rozpięte, a przy wyjątkowych paskudach mówię wprost: nie widać w tym kolorze, fasonie twojej urody. Wystarczy.

    Ulciu - rozpiszę tą robótkę i zamieszczę w kolejnym poście.

    OdpowiedzUsuń
  17. No no, dżinsy maja galante towarzystwo.
    A taki samiutki ażur szetlandzki to u mnie teraz na dwóch parach drutów siedzi. Widać wisi w powietrzu i się roznosi z wiatrem.
    Łóżko cudne. Z atmosferą rodzinną. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. No faktycznie - atmosfera rodzinna! A toś mi podała argument na wyrzuty męzowskie nt psa bywającego. Dzięki!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Wdzianko świetne, dzięki Tobie i jeszcze kilku innym osobom wróciłam do drutowania.
    Zdjęcie "gościa" - cudne :-))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Od inspiracji do realizacji projekt przeszedł prawdziwą transformację co wyszło mu na dobre, bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...