niedziela, 13 grudnia 2009

SAL -owa choinka skończona

Moja choineczka tak wyglądała po skończeniu części zasadniczej czyli haftowaniu:



Zgodnie z zasadą są poprawki mego autorstwa, które po prostu ukryły błędy w liczeniu, ale nie widać - to nie ma!
Potem długo dumałam jak ją odziać. Najprościej w ramki.
Ale nie mam gdzie jej powiesić. Poza tym lubię praktyczne rzeczy.

Zdecydowałam się więc na dwa w jednym - czyli makatka świąteczna na czas Wigilii (będzie wisieć na lustrze w pokoju lub jako ozdoba okna) i w czas uroczystego obiadu na Świeta skryje butelkę wina.
W Wigilię nie pijemy alkoholu.



A na dolnym zdjęciu jeszcze próba na powietrzu przedstawienia kolorów na mojej pracy.
 


Niestety poległam, za czerwone te kolory.
Całość jest bordowo-fuksjowa. Tył len. 100 paciorków ze starych korali, a skrzydełka choinki ze starej podszewki z kamizeli rodem z taboru cygańskiego. Wszystko wyłącznie z tego co było w domu. Obiecałam sobie, że nie dokupię nic w tym roku do mojej sterty przydasiów.

Cały pomysł jest mój własny, więc przy prototypie dość długo mi szycie szło, bo całe dwa wieczory poświęciłam.

13 komentarzy:

  1. Fakt, dużo pracy, ale za to jaki efekt:-)
    Kapitalny pomysł z ubrankiem na wino!
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, cudna jest, moja jakby jeszcze w lesie i gdzie jej do urody Twojej :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, to już tylko w tych chaszczach Bajtka brakuje! Chyba nie wytrzymał konkurencji z chojną :D Powtórzę się, a co: pomysł rewelacja a i wykonanie piękne! Padam do stóp !

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ladnie i estetycznie wyszlo ,ciekawie pokazalas swoja prace na tych galazkach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna, piękna piękna. Nie zabrałam się w porę za ten wzór, bo mi się średnio podobał, ale po swojemu zrobiłaś z niego cacuszko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mnie cieszą Wasze słowa! Bo sama juz lekutko zwątpiłam, jak zobaczyłam pierwsze odcienie.
    Aniu Aploch - Bajtosław powiewał mi przed kadrem na zmianę z choinką, a że tez był tego dnia w czerwonej bandance to cud że zrobiłam zdjęcie samej chojnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kawnkanko, wielkie dzięki za komentarz. Odkrywam, że mamy dużo wspólnego: zawód, dzieci na tym samym kierunku, dzierganie, no i oczywiście E........, gdybyś kiedyś chciała powtórki, to służę pomocą. Na SKYPIE)krybiel).

    OdpowiedzUsuń
  8. Trikado - Dziękuję! Póki co nie mam szans na spokojną rozmowę przez skype, ale jak dziecko wywalę z domu to wtedy miast audiobooków na uszy chętnie posłuchałabym esperanto! A co do powtórki to u mnie od nowa trzeba by, niestety :), i chyba książki też już nie mam...... poszukam jednak na strychu, może się uchowała. Cieszę się, że Cię znam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. wyszła prześlicznie a pomysł rewelacyjny pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Och... och... ach... ;]

    Nie stać mnie na bardziej rozbudowany komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Szalejecie z tymi choinkami! Kankanko, Twój pomysł na praktyczne wykorzystanie tego pięknego haftu uważam za REWELACYJNY!!! I do tego jak wykonany! Chylę czoła i cieplutko pozdrawiam w tez mroźny dzień :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...